Kiedy najlepiej rozpocząć pisanie pracy dyplomowej?

Wiele zależy od tego, jak długo trwać będą nasze studia i jak natężenie ich trudności jest rozłożone w czasie. Może się okazać, że ostatni semestr przeznaczony jest tylko na seminarium licencjackie i przygotowanie pracy, ale zdarzają się też uczelnie, na których w ostatnim semestrze jest najwięcej przedmiotów do zaliczenia.

Istnieją zwolennicy przygotowywania się do pisania i obrony pracy już od pierwszego oku studiów. Czy jednak tak szybkie przygotowania mają sens? Warto już wcześniej myśleć o tym, co nas interesuje, ale to dopiero poznanie specyfikacji studiów ułatwi nam sprecyzowanie tego, o czym chcemy pisać. Warto wcześniej zorientować się w planie studiów, na kiedy zaplanowane są seminaria licencjackie dla twojego kierunku. Jeśli przypadają na dwa semestr – nie masz się czym martwić. Promotor powinien zapoznać cię z wymogami uczelni (i jego własnymi) co do terminów oddawania poszczególnych rozdziałów oraz całej ukończonej pracy. Takie określenie ułatwi ci rozłożenie zadań w czasie.

Nie warto odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę. Nawet jeśli promotor nie wymaga od ciebie systematycznego „rozliczania się” z postępów pracy, musisz wiedzieć, że oprócz wielu godzin spędzonych na pisaniu pracy, wiele dodatkowych będzie ci potrzebne zarówno do zapoznania się z materiałami i źródłami, które wykorzystasz w pracy, jak i na korektę, poprawki, tworzenie przypisów i inne edytorskie aspekty.

Optymalny czas, który należy poświęcić na przygotowanie pracy to około sześć miesięcy. W początkowej fazie należy zapoznać się z materiałami i pomocnymi źródłami, następnie przygotować ewentualne techniki i metody badawcze (w przypadku pracy badawczej – ankiet, pytań etc.), następnie analizować i pisać treść merytoryczną pracy, zostawiając sobie jednocześnie zapas czasu na konsultacje i poprawki ze strony promotora.

Nie warto się przejmować pracą dyplomową od pierwszych dni naszych studiów. Warto jednak wiedzieć, że napisanie i obrona pracy wymagają zarówno czasu jak i zaangażowana, a zostawianie wszystkiego na ostatni czas nie tylko przysporzy nam wiele pracy, ale również stresu.